Mówisz „remont”, myślisz „kredyt”. Nie da się ukryć, że wszelkie prace remontowo-budowlane pochłaniają ogromne sumy pieniędzy, i czasami konieczne jest rozważenie kredytu gotówkowego lub hipotecznego. Czy można jakoś obejść ten problem, a przynajmniej nie pchać się w kilkudziesięciotysięczny kredyt na kolejnych kilka lub kilkanaście lat?